Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Magazyn

18 marca 2022 r.
12:22

Brała z życia tyle, ile to życie mogło jej dać. Wystawa obrazów Tamary Łempickiej od dziś w Lublinie

42 1 A A

Tamara była genialną artystką, natomiast doskonale zdawała sobie sprawę z tego, że musi być popularna, aby utrzymać się z własnego malarstwa. Od początku postawiła sobie cel, że będzie najsłynniejszą malarką – Rozmowa z Łukaszem Wiąckiem, kuratorem wystawy „Tamara Łempicka - kobieta w podróży”, którą od 18 marca można oglądać w Muzeum Narodowym w Lublinie.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować

• Tamara Łempicka urodziła się w Moskwie czy w Warszawie?

– Trudno jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie. Tamara Łempicka całe życie manipulowała faktami swojej biografii. Przyznawała się do Warszawy i zawsze podkreślała swoją polskość. Prawdopodobnie jednak urodziła się w Moskwie.

• Była córką Borysa Gurwicz-Górskiego, bogatego rosyjskiego Żyda. Jej matka to Malvina Decler. Ale dzieciństwo spędziła w Polsce. Czy to prawda, że zawróciła w głowie Tadeuszowi Łempickiemu, jej pierwszemu mężowi przebierając się za pasterkę?

– W każdej legendzie jest odrobina prawdy. Reszta może być pewną mistyfikacją. Jak było naprawdę nie wiemy, natomiast anegdota, którą sama artystka wielokrotnie przytaczała, jest jak najbardziej zabawna. My także na wystawie ją przytaczamy.

• Może pan opowiedzieć?

– W 1911 roku jako młoda dziewczyna Tamara wyjechała do wujostwa Stefy i Maurycego Stiferów w Petersburgu. Zamieszkała w ich pałacu, ciotka mocno ją rozpieszczała, zabierając na bale. Na jeden z nich wkroczyła mocno spóźniona, w stroju pasterki, w towarzystwie dwóch gęsi. Ponieważ gąskom rozjeżdżały się łapy na marmurowej posadzce, zabawna sytuacja wzbudziła uwagę towarzystwa. W tym przyszłego męża Tadeusza Łempickiego.

• Kiedy zaczęła malować i otworzyła pracownię w Paryżu, miejsce szybko stało się modne, intrygujące, tajemnicze, a o wielogodzinnych sesjach zaczęła krążyć legendy, co szybko wzbudziło zazdrość męża?

– Tamara była genialną artystką, natomiast doskonale zdawała sobie sprawę z tego, że musi być popularna, aby utrzymać się z własnego malarstwa. Od początku postawiła sobie cel, że będzie najsłynniejszą malarką. Przez całe życie sukcesywnie do tego dążyła. Udało się, za życia osiągnęła ogromny sukces artystyczny i komercyjny. Dziś niesłabnąca popularność Tamary Łempickiej przyczynia się do rekordów aukcyjnych.

• Namalowała siebie w zielonym Bugatti, wówczas najdroższym sportowym kabriolecie na świecie, ale w rzeczywiści była właścicielką żółtego Citroena?

– Tak. Namalowała siebie w zielonym Bugatti, jako pewnej kreacji kobiety maszyny, kobiety wyzwolonej, kobiety, która bierze to co chce. Warto podkreślić, że firma produkująca luksusowe automobile nigdy nie wyprodukowała zielonego Bugatti. My na wystawie pokażemy samochód Bugatti T 40, wypożyczony od Macieja Pędy, który w swoich zbiorach ma szereg wyjątkowych aut. Jest to jedne Bugatti, które obecnie znajduje się w Polsce.

• W wieku 30 lat była milionerką. Wielki talent czy bezwzględny marketing?

– I to i to. Z jednej strony malowała świetne obrazy. Z drugiej strony: wiedziała, komu je sprzedawać. Wokół zamówień wytworzyła atmosferę niedostępności, na obrazy trzeba było długo czekać i słono za nie zapłacić. Kiedyś powiedziała, że za każdą sprzedaną pracę kupi sobie diamentową bransoletkę. Jak powiedziała, tak zrobiła. Znalazła się wśród elit Paryża, elit włoskich, elit w Stanach Zjednoczonych, malując dla najsłynniejszych, najbogatszych i najbardziej wpływowych ludzi na świecie. Trzeba jednak pamiętać, że Tamara Łempicka nigdy nie zamykała się w malarstwie komercyjnym. Na naszej wystawie w Muzeum Narodowym w Lublinie chcemy zmienić postrzeganie artystki. Pokazujemy jej galerię portretów ale również galerię martwych natur.

• Była bardzo wrażliwą kobietą?

– Bardzo. Zakładała różne maski, natomiast bardzo emocjonalnie odbierała to, co się wokół niej dzieje. Przykładem są obrazy „Ucieczka” i „Uchodźcy”.

• Czy na wystawie zobaczymy obraz „Matka przełożona”, jedno z najbardziej fascynujących dzieł artystki?

– Zdradzę, że tak. Portret płaczącej zakonnicy jest wynikiem osobistego spotkania Tamary Łempickiej w jednym z klasztorów, jest śladem cierpienia.

• Za Jeanem Cocteau powtarzała, że „W sztuce geniusz polega na tym, żeby wiedzieć, jak daleko można się posunąć za daleko”. I posuwała się za daleko. Miała kochanków, kochanki, zaglądała do domów publicznych w poszukiwaniu modelek.

– Paryż w latach dwudziestych był miastem wyzwolonym. Ludzie korzystali z wszystkiego, co przynosił im los. Tamara Łempicka bezdyskusyjnie czerpała z życia pełnymi garściami. Nie odmawiała sobie żadnych uciech ani rozkoszy, ani w Paryżu, ani później we włoskich miastach. Brała z życia tyle, ile to życie mogło jej dać.

• Aranżowała swoje życie do końca. Kazała rozsypać swoje prochy nad wulkanem?

– Tak się stało. Tamara Łempicka do końca życia była osobą nieprzewidywalną. Zgodnie z ostatnim życzeniem, jej ciało zostało skremowane, prochy zostały rozsypane nad aktywnym wulkanem. Rodzina przytacza taką metaforę, że Tamara wciąż jest żywa, wciąż jest gorącą, pełną werwy kobietą, żyjącą we wnętrzu ziemi, w najbardziej rozżarzonej strefie.

• Skąd pomysł na wystawę w Lublinie?

– Pracę nad wystawą rozpoczęliśmy trzy lata temu. Pomysł ewoluował, jesteśmy wdzięczni Katarzynie Mieczkowskiej, naszej dyrektor, za ogromną chęć pokazania dzieł Tamary Łempickiej w Muzeum Narodowym. Początkowo myśleliśmy o prezentacji jej obrazów w kontekście epoki art déco. Na to nasza dyrektor powiedziała: A dlaczego nie zrobić wystawy Tamary Łempickiej?
Scenariusz wystawy zmieniał się w zależności od tego, jakie kolejne muzea odzywały się do nas z pozytywną lub negatywną odpowiedzią. W piątek w Muzeum Narodowym zobaczycie efekty pracy całego zespołu.

• Co zobaczymy na wystawie?

– Jeśli chodzi o samą Tamarę Łempicką, najwięcej będzie malarstwa olejnego. Do tego prace na papierze czyli jej szkice i rysunki. Oraz trzy grafiki.

• Do jej prac dołączyliście pamiątki związane z Tamarą Łempicką?

– Marisa de Lempicka, wnuczka artystki, która będzie na otwarciu wystawy, powierzyła nam niewielką część rodzinnych pamiątek po artystce, które zostały zaaranżowane w przestrzeni wystawy. Możliwość obejrzenia przedmiotów, które dotykała i którymi się otaczała, była dla nas kolejnym ważnym doświadczeniem i mam nadzieję, że będzie także takim doświadczeniem dla widzów. Zapraszam do uważnego odszukania ich na ekspozycji.

• Gdzie wystawa jest prezentowana?

– W Galerii Wystaw Czasowych na pierwszym piętrze. To bardzo nowoczesna galeria, która ma ponad 350 metrów kwadratowych. Tam zobaczycie prace Łempickiej, ale także polskich i francuskich artystów minionego wieku.

• Tam stanie Bugatti?

– Nie, Bugatti zobaczycie na dziedzińcu muzeum, w specjalnej gablocie. Jest to zaproszenie do symbolicznej podróży.

• Ostanie pytanie: co pana najbardziej fascynuje w Tamarze Łempickiej?

– Niezwykła wrażliwość i umiejętność dotknięcia duszy portretowanej osoby. Dopiero stając twarzą w twarz z portretem konkretnej osoby jesteśmy w stanie doświadczyć wszystkich emocji i napięć, które prawdopodobnie istniały pomiędzy Tamarą a portretowaną osobą.

Łukasz Wiącek, kurator główny Muzeum Narodowego w Lublinie (fot. Piotr Michalski)

Tamara de Lempicka (1898 -1980) – polska malarka epoki art déco. Urodziła się najpewniej w Moskwie, była córką mecenasa Borysa Gurwicz-Górskiego i jego żony Malwiny (Malviny) z Deklerów (Declerów). Mimo rosyjskiego pochodzenia podawała, że urodziła się w Warszawie, cały czas uważała się za polską artystkę.

W tajniki malarstwa włoskiego renesansu wprowadzała ją babcia Klementyna oraz paryski nauczyciel André Lhote, który uczył ją zasad malarstwa kubistycznego. W 1916 w kaplicy Zakonu Kawa­lerów Maltańskich w Petersburgu poślubiła prawnika Tadeusza Łempickiego, syna bratanicy Cypriana Kamila Norwida. W 1927 roku Łempicki wystąpił o rozwód, powodem miały być biseksualne romanse Tamary. W 1933 roku wyszła za mąż za barona Raoula Kuffnera, dziedzica austriackiego imperium browarniczego. Po śmierci drugiego męża w 1962 roku artystka wyjechała się do Houston w Teksasie. W 1978 zamieszkała w miejscowości Cuernavaca w Meksyku. Zmarła podczas snu 19 marca 1980. Zgodnie z życzeniem, jej ciało zostało skremowane, a prochy rozrzucone z helikoptera nad wulkanem Popocatepetl.

Jest nazywana Królową art déco. W 2018 roku jej obraz „La Musicienne” sprzedano w Nowym Jorku za ponad 9 milionów dolarów, w 2019 roku obraz „La tunique rose” poszedł za 13,3 mln dolarów, czyli blisko 52 miliony złotych. W lutym roku 2020 na aukcji w Londynie obraz „Portret Marjorie Ferry” został sprzedany za 16 380 000 funtów. Wielką admiratorką twórczości Łempickiej jest Madonna, obrazy Tamary pojawiły się w teledyskach „Open Your Heart” i „Vogue”.

Tamara Łempicka – kobieta w podróży. Zamek Lubelski, 18 marca – 14 sierpnia 2022

Wystawa jest zaproszeniem do świata lat 20. i 30. XX wieku, czyli do niezwykłej epoki podporządkowanej nowemu stylowi, jakim było art déco. Dzieła artystki nierozerwalnie związane z jej życiem, prezentowane w otoczeniu przedmiotów codziennego użytku – mebli, wyrobów rzemiosła artystycznego, strojów oraz maszyn – mają przybliżyć państwu niezwykłe życie Tamary Łempickiej, jednej z największych artystek XX wieku. Wystawa jest organizowana przez Muzeum Narodowe w Lublinie i Villę la Fleur we współpracy z Tamara de Lempicka Estate.

Kurator główny Muzeum Narodowego w Lublinie: Łukasz Wiącek.

Kurator główny Villa la Fleur: Artur Winiarski.

* Więcej na: zamek-lublin.pl

e-Wydanie

Pozostałe informacje

Azoty nadal przynoszą milionowe straty. Jest nowy raport

Azoty nadal przynoszą milionowe straty. Jest nowy raport

Zakłady Azotowe "Puławy" oraz należące do nich spółki nie najlepiej rozpoczęły rok 2024. W pierwszym kwartale chemiczny potentat przyniósł stratę netto rzędu 146 mln zł. Wśród przyczyn problemów firmy jej zarząd wymienia niski popyt oraz spadek cen na światowych rynkach.

zdjęcie ilustracyjne

Na przyjęciu rodzinnym groził granatem. Policjanci musieli go obezwładnić

Mieszkaniec powiatu lubelskiego groził policjantom granatem. Wcześniej zrobił awanturę na rodzinnym przyjęciu.

Jak pozbyć się wilgoci w łazience

Jak pozbyć się wilgoci w łazience

Wilgoć w łazience to problem, z którym boryka się wielu właścicieli domów i mieszkań. Nadmiar wilgoci nie tylko prowadzi do nieestetycznych zacieków i pleśni, ale także może negatywnie wpłynąć na zdrowie domowników, powodując problemy z układem oddechowym. Co więcej, wilgoć może uszkodzić struktury budynku, co w dłuższej perspektywie prowadzi do kosztownych napraw. Jak pozbyć się wilgoci w łazience? Czytaj dalej!

Ewakuacja szkoły. Uczeń przyniósł granat
pilne

Ewakuacja szkoły. Uczeń przyniósł granat

Uczeń przyniósł do szkoły granat. Konieczna była ewakuacja. Na miejsce jadą kontrterroryści.

Maciej Kołodziejczyk nadal będzie współpracował z Massimo Bottim

Maciej Kołodziejczyk na kolejny rok w Bogdance LUK Lublin

Maciej Kołodziejczyk nadal będzie asystentem Massimo Bottiego na trenerskiej ławce Bogdanki LUK Lublin

Skwer w centrum miasta zmieni się nie do poznania

Skwer w centrum miasta zmieni się nie do poznania

Lubelski ratusz rozpisał przetarg na przebudowę skweru im. arcybiskupa Józefa Życińskiego, tuż obok Centrum Spotkania Kultur.

Graffiti na bloku przy ulicy Kopernika

Mieszkańcom nie spodobało się graffiti na bloku. Wandal w rękach policji

Mieszkańcy bloku zauważyli graffiti. Wcale im się nie spodobało malowidło. Zawiadomili policję. Wandal został zatrzymany.

Impreza w Debreczynie była sporym rozczarowaniem dla Aleksandry Zięmborskiej

Reprezentacja Polski kobiet w koszykówce 3x3 nie zagra w igrzyskach olimpijskich

Turniej w Debreczynie był ostatnią szansą dla polskich koszykarek, aby zakwalifikować się do igrzysk olimpijskich w Paryżu. Były one tego blisko już w czasie kwietniowego turnieju w Hong Kongu. Tam jednak przegrały po dogrywce z Azerbejdżanem.

Zmiany w zarządzie Wisły Grupy Azoty Puławy

Zmiany w zarządzie Wisły Grupy Azoty Puławy

We wtorek w sali konferencyjnej MOSIR odbyło się Nadzwyczajne Walne Zebranie Delegatów-Członków Klubu Sportowego Wisła Puławy. Walne zostało zwołane przez Zarząd w celu uzupełnienia składu tego gremium

zdjęcie ilustracyjne

Miał zawieźć dzieci na wycieczkę. Kierowca z promilami

Miał wieźć dzieci na wycieczkę do Zamościa. Ale tuż przed wyjazdem skontrolowała go policja. Kierowca był pijany.

Inspiracje modowe- skąd je brać?

Inspiracje modowe- skąd je brać?

Każdy, kto kocha modę, doskonale wie, jak szybko się zmienia. Skąd czerpać aktualne trendy modowe? Skąd brać inspiracje do własnych poszukiwań stylu? Blog modowy z pewnością będzie idealnym rozwiązaniem. Więcej dowiesz się z poniższego tekstu!

Wiosna w ogrodzie: czerwiec

Wiosna w ogrodzie: czerwiec

Wiosna w ogrodzie trwa do 21 czerwca. Czerwiec w naszym klimacie jest zazwyczaj bardzo ciepłym i słonecznym miesiącem.

Jak znaleźć idealną zmywarkę wolnostojącą?

Jak znaleźć idealną zmywarkę wolnostojącą?

Urządzanie nowego mieszkania lub remont starej kuchni prędzej czy później doprowadzi do pytania typu: jaka zmywarka będzie najlepsza? Już dawno te niezwykle przydatne urządzenia kuchenne przestały kojarzyć się z luksusem, a stały jednym z podstawowych elementów wyposażenia kuchni. Dzięki zmywarce można nie tylko oszczędzać czas, ale również wodę, ponieważ zużycie wody podczas korzystania ze zmywarki jest mniejsze niż przy ręcznym myciu.

Grad zniszczył wszystko. Izba Rolnicza apeluje o wprowadzenie klęski żywiołowej

Grad zniszczył wszystko. Izba Rolnicza apeluje o wprowadzenie klęski żywiołowej

Grad zniszczył plantacje wielu sadowników w regionie. Lubelska Izba Rolnicza domaga się wprowadzenia stanu klęski żywiołowej w najbardziej poszkodowanych gminach.

Lubelskie. Wielki magazyn Dino szuka pracowników

Lubelskie. Wielki magazyn Dino szuka pracowników

Wielkie centrum dystrybucyjne Dino rekrutuje pracowników. Potrzeba kierowników, ale też osób do magazynu.

ALARM24

Widzisz wypadek? Jesteś świadkiem niecodziennego zdarzenia?
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

Kliknij i dodaj swojego newsa!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium